Basen przy ulicy Spacerowej w Elblągu... Iluż elblążan łączy swoje wspomnienia z tym miejscem... Powstał w latach 30 XX wieku i funkcjonował do 2012 roku. Już niebawem, bo 6 czewca, minie 5 lat od czasu, gdy oficjalnie ogłoszono o wyłączeniu go z eksploatacji.
Długość obiektu, uroczyście otwartego w 1934 roku, wynosi 340 m. Jego szerokość, w zależności od miejsca, od 80 do 125 m, zaś łączna powierzchnia lustra wody - 3,35 ha. Przez wiele lat Elbląg mógł się poszczycić posiadaniem największego basenu w Europie i jednego z największych na świecie. Nawet obecnie zaledwie 2-3 obiekty (w zależności od kryterium jakie przyjmiemy) mają większą powierzchnię.
Basen był przedzielony drewnianą kładką na dwie części. Zachowała się do dzisiaj, choć jej stan techniczny nie jest najlepszy. Na terenie obiektu grano z gry zespołowe, m.in. w siatkówkę. Funkcjonował bufet, w którym serwowano m.in. placki ziemniaczane. Nie zapomniano oczywiście o łazienkach, przebieralniach i prysznicach. Na terenie kąpieliska organizowane były różnego rodzaju zawody. Nad bezpieczeństwem wszystkich czuwali wykwalifikowani ratownicy. Otwarcie basenu mówiło o rozpoczynających się wakacjach. W szczycie jego świetności wielu elblążan nie miało samochodu, podróż do Stegny, Sztutowa czy Krynicy Morskiej upływała w zatłoczonych autobusach, basen natomiast był tuż, tuż, na wyciągnięcie ręki.
W latach 60-tych, 70-tych było to miejsce nie tylko wypoczynku, ale i spotkań towarzyskich. Podrywało się dziewczyny, niedednokrotnie spędzaliśmy tam czas od rana do wieczora.
- wspomina z nostalgią pan Waldemar.
Basen był zasilany wodą z pobliskiej rzeczki - Kumieli. Kąpielisko pełniło, obok funkcji rekreacyjnej, również funkcję praktyczną. Było bowiem zbiornikiem przeciwpowodziowym, w razie potrzeby zatrzymując nadmiar wody bardzo szybko gromadzjącej się w "nieobliczalnej" Kumieli.
Jak to się stało, że ten niegdyś piękny obiekt przez wiele lat ulegał ciągłej dewastacji, ciesząc się stopniowo coraz mniejszą popularnością, czego zasługą nie był tylko i wyłącznie pogarszający się stan czystości wody, ale także coraz gorszy stan techniczny basenu, jak również nieumiejętność zapanowania nad agresywnymi zachowaniami się młodzieży odwiedzającej to miejsce, szczególnie w godzinach mocno popołudniowych? Przypomnijmy w tym miejscu, że Miejski Ośrodek Rekreacji i Sportu w Elblągu był jedynie administratorem tego obiektu. Krótko mówiąc: dlaczego miasto zaniedbało ten obiekt, ostatecznie doprowadzając do wyłączenia go z eksploatacji?
Wielu elblążan do dziś wspomina baen przy Spacerowej z łezką w oku. Poniżej kilka cytatów znalezionych na Facebooku.
Pamiętam basen. Piękne czasy. Bułka z serem i pomidor. Niedaleko wodospad, który wtedy wydawał się ogromny
Krysia Zabrocka
To były czasy! Lata 70-te. Kąpielisko miejskie MOSiR. Kierownik obiektu Zdzichu. Heniek (na zdjęciu), starszy ratownik WOPR i pomysłodawca różnych atrakcji dla nas adeptów, a później już ratowników i sezonowych pracowników na przepięknym obiekcie. Największym w Europie odkrytym basenie. Tak mówiliśmy (nie sprawdzałem). Uczyliśmy się nie tylko ratownictwa, ale i po pracy. Dawaliśmy upust fantazji. Była skocznia na wodzie i mnóstwo śmiechu do momentu pierwszego udanego skoku. Heniu zbudował też deskę surfingową. Wspomnienia 60-cio latka. A przy okazji pozdrawiam wszystkie Koleżanki i Kolegów, z którymi dane mi było pracować na Basenie
Tadeusz Kawa
Kiedys był to bardzo atrakcyjny obiekt. Pamiętam czasy, kiedy szliśmy calą paczką i siedzieliśmy tam godzinami przy audycji LATO Z RADIEM !!!!
Tomasz Murzynowski
Tyle lat był... chodziło się po pracy odświeżyć...spotkać z przyjaciółmi...dzieci które nie mogły wyjechać spędzały tutaj wakacje...to były piękne czasy...
Irena Sulżycka
Chyba każdy mieszkaniec naszego miasta chciałby, żeby basen z powrotem odżył i stanowił miejsce wypoczynku i spotkań towarzyskich elblążan. Ze względu na wspaniałe położenie, wielkość oraz historię możliwości są wielkie. Trzeba jedynie je odpowiednio wykorzystać.
Jak wygląda to miejsce obecnie? Zaprszamy do obejrzenia naszej fotogalerii.