Policjanci kryminalni z Elbląga zatrzymali wczoraj 19-latka, który pod koniec listopada zgłosił rozbój. Chłopak miał zostać napadnięty przez nieznanego, młodego mężczyznę i okradziony. Twierdził, że sprawca zabrał mu portfel, dokumenty i pieniądze. Okazało się, że historia była zmyślona tylko dlatego, gdyż bał się przyznać matce, że pieniądze wcześniej wydał.
25 listopada br., czyli w dniu kiedy Dariusz D. miał zostać napadnięty, w portfelu miał 40 zł i legitymację szkolną. To właśnie ta gotówka stanowi kluczowy element, który zadecydował o tym, że stawił się w komendzie i powiadomił o niepopełnionym przestępstwie. Ten młody mężczyzna cierpiał na chroniczny brak pieniędzy. Ostatnie 40 zł wydał na doładowanie do telefonu. Jeszcze nie wiadomo dlaczego tak potwornie bał się matki, że jej o tym nie powiedział. Zamiast tego wymyślił rozbój, którego miał być ofiarą. 25 listopada br. zgłosił się do komendy. Opowiedział historię, jak wracając z praktyk został zaczepiony przez jednego z trzech mężczyzn stojących na ulicy Niepodległości w Elblągu. Sprawca miał go szarpać i wyrwać z kieszeni portfel.
Historia rozboju była schematyczna. Policjanci zaczęli sprawdzać informacje i ustalili, że w ogóle nic nie wskazuje, że takie zdarzenie w ogóle miało miejsce. Przesłuchali świadków, mieszkańców osiedla, sprawdzili monitoring i nic. Pofatygowali się do samego zgłaszającego, który mieszka na terenie gminy Stare Pole. Tam po krótkiej rozmowie przyznał, że historię wymyślił, bo bał się powiedzieć matce, że pieniądze wydał na swoje potrzeby. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Sprawa rozboju zostanie teraz umorzona, a materiały wyłączone do prokuratorskiego śledztwa. 18-latek może usłyszeć zarzuty zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie i składania fałszywych zeznań za co grozi kara do 3 lat więzienia. Jakub Sawicki