Ten tydzień był wyjątkowo negatywny pod względem ciągle przewijających się informacjach o gwałtach. Niestety były to tylko informacje, a cały czas brakuje rozmów na ten temat, tak jak skutecznych systemów pomocy i wsparcia dla osób maltretowanych. Pomimo, że przy większości notowanych gwałtach sprawcami są mężczyźni, to należy pamiętać, że oni sami też padają ofiarami takich zdarzeń. Ilu tak naprawdę, nie sposób powiedzieć, „bo to wstyd, że silny facet został wykorzystany”. Chociaż nie tylko silny i dorosły, bo nie można zapominać również o dzieciach.
Doświadczanie przemocy seksualnej to traumatyczne przeżycie, które wywiera ogromny wpływ na to, co sądzimy o sobie i o otaczającym świecie. Ofiara często przez kilka tygodni znajduje się w fazie szoku, odrętwienia i nie może uwierzyć w to co się wydarzyło. Odczuwa lęk, wstyd, bezsilność i przypisuje winę...sobie za to, do czego doszło. Należy pamiętać, że gwałt to cios zadany nie tylko ciału, ale i duszy. Ofiara przemocy seksualnej przestaje wierzyć w porządek świata i sprawiedliwość, w to, że można ufać ludziom. Niestety przemoc seksualna jest bagatelizowana lub uznawana za taką, która stanowi niską szkodliwość społeczną. Widać to po wyrokach sądowych.
Przemoc seksualna jest poważnym problemem w społeczeństwie. Około 80-90 procent sprawców gwałtów to mężczyźni znani ofiarom - mężowie, partnerzy, mężczyźni uważani za przyjaciół, czy członkowie rodziny. W ponad 99 procentach gwałcicielem jest mężczyzna. Najgorsze jest to, iż wciąż niewiele mówi się o gwałcie małżeńskim, gdy partner nie używa siły fizycznej, ale za pomocą szantażu czy manipulacji zmusza do seksu. Według wielu raportów sprawcą przemocy seksualnej w 60 procentach sytuacji jest właśnie mąż.
Mimo ograniczonych danych na temat agresywnych zachowań seksualnych można stwierdzić, że przemoc seksualna występuje niemal we wszystkich krajach, we wszystkich grupach kulturalnych, ekonomiczno-społecznych i wiekowych. I to właśnie za 85 procent wszystkich molestowań seksualnych winni są mężczyźni. Warto przypomnieć i pamiętać, że to wcale nie oznacza, iż mężczyzna nie może paść ofiarą seksualnej przemocy. Tym bardziej, że granica tych zachowań jest bardzo cienka, a do tych traumatycznych zdarzeń większość pokrzywdzonych nie chce się przyznawać.
No właśnie, czy molestowanie seksualne to w dalszym ciągu temat tabu, czy może w końcu zaczyna się coś w tym zmieniać i mówimy o tym śmielej?