fot. www.esops.pl
Z początkiem przyszłego roku wiele świetlic środowiskowych może przestać istnieć - alarmuje Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak. Ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej wprowadziła dla tego typu placówek nowe wymogi, którym większość świetlic nie będzie w stanie sprostać.
Większość placówek prowadzonych w formie świetlic socjoterapeutycznych i środowiskowych znajduje się w lokalach, często piwnicach, które nie będą mogły sprostać warunkom niezbędnym do otrzymania pozytywnych opinii straży pożarnej i inspekcji sanitarnej. W związku z tym wiele z dzisiaj funkcjonujących świetlic zostanie z początkiem przyszłego roku zamkniętych.
Rzecznik praw dziecka Marek Michalak zwrócił się w tej sprawie do Ministra Pracy i Polityki Społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza oraz przewodniczącego Sejmowej Komisji Polityki Społecznej i Rodziny Sławomira Piechoty.
Rzecznik przypomniał, że ustawa o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej wprowadziła zmiany w organizacji placówek wsparcia dziennego (tzw. świetlic środowiskowych). Przepisy przewidują, że aby otrzymać zezwolenie na prowadzenie placówki, trzeba mieć pozytywne opinie komendanta powiatowego lub miejskiego Państwowej Straży Pożarnej i właściwego państwowego inspektora sanitarnego o warunkach bezpieczeństwa i higieny w budynku, w którym będzie mieścić się placówka wsparcia dziennego, oraz najbliższym jego otoczeniu.
"Większość placówek prowadzonych w formie świetlic socjoterapeutycznych i środowiskowych znajduje się w lokalach, często piwnicach, które nie będą mogły sprostać warunkom niezbędnym do otrzymania pozytywnych opinii straży pożarnej i inspekcji sanitarnej. W związku z tym wiele z dzisiaj funkcjonujących świetlic zostanie z początkiem przyszłego roku zamkniętych" - pisze Michalak.
Jego zdaniem zmiany wprowadzone przez ustawę mogą spowodować zamknięcie kilkuset świetlic na terenie całego kraju.