W niedzielę, w samo południe, parking przed Domem Dziecka przy ul. Chrobrego w Elblągu zaroił się od Mikołajów. Czyżby do każdego z dzieci Mikołaj przybył z osobna? Można tak powiedzieć, bowiem elbląscy motocykliści, w czerwonych kubraczkach, już od siedmiu lat przyjeżdżają do wychowanków Domu Dziecka, obdarowując ich swoją obecnością i workami pełnymi prezentów. W tym roku w motomikołajkowej akcji wzięło udział około dwudziestu motocyklistów. Oprócz nich, do wspólnej zabawy z dziećmi, włączyła się Żandarmeria Wojskowa. Mimo mrozu, było gorąco i radośnie.
Dzieci ich uwielbiają
- Odbieramy tę akcję z ogromną radością - mówi Barbara Nalińska, dyrektor Socjalizacyjnej Całodobowej Placówki Opiekuńczo-Wychowawczej w Elblągu.- Dzieci wręcz przyzwyczaiły się do tego, że Motomikolaje są i nie ma takiej opcji, by ich nie było. Już w listopadzie pytają, kiedy, w którą niedzielę przyjadą. I czekają. To dla nich bardzo ważne wydarzenie - tłumaczy dyrektor placówki. Największą atrakcją są oczywiście przejażdżki motocyklami czy quadami. Cieszą wszystkich, bez względu na to, czy to mały czy duży chłopiec, łącznie ze mną i wszystkimi wychowawcami. We wczorajszej zabawie, wzięli udział również funkcjonariusze Żandarmerii Wojskowej, którzy przywieźli ze sobą alkogogle, czyli okulary o specjalnej konstrukcji, w których widzimy świat tak, jak osoba pod wpływem alkoholu.
-Ta akcja jest nam potrzebna, bo oprócz radości daje dzieciom coś równie ważnego - motywację - przyznaje Barbara Nalińska. - Dla wielu wychowanków, panowie na motocyklach są autorytetami. Dzieciaki często mówią o tym, że w przyszłości chciałyby kupić sobie taki motor, a żeby kupić takiego ścigacza, potrzeba dużo pieniążków. Dlatego trzeba się dobrze się uczyć, dużo pracować i to też jest motywacja. Łączymy więc przyjemność i wychowanie - kontynuuje dyrektor.
Podobnie jak w latach ubiegłych Motomikołaje przywieźli ze sobą masę prezentów, m.in. zabawki, słodycze i ogromnego pluszowego misia. - Kiedyś przywoziliśmy dużo ubranek pozyskanych od ludzi dobrej woli, sponsorów, kaszki, pieluszki - tłumaczy Rafał Pawłowski, inicjator i organizator akcji. Od 2012 roku, zgodnie z nową ustawą o wspieraniu rodziny i pieczy zastępczej domy dziecka nie przyjmują dzieci poniżej siódmego roku życia. Podobnie jest i tutaj. Od początku 2012 r. maluchy i niemowlęta zostały umieszczone w rodzinach zastępczych, część poszła do adopcji, a część wróciła do rodzinnych domów. -Dodatkowo Mikołaje zebrali w swoim gronie pieniądze – dodaje Rafał Pawłowski. - Ile? Tego jeszcze nie wiadomo. Dokładną sumę poznamy po zaksięgowaniu wszystkich wpłat na konto Stowarzyszenia, które działa na rzecz Domu Dziecka. Myślę, że będzie to ok. 1500 zł - przekonuje organizator akcji.
Oprócz tego przygotowano konkursy, m.in wyścigi na czteroosobowych nartach i ognisko z kiełbaskami. Zwycięska drużyna otrzymała nagrodę w postaci biletu do kina i wyjścia na pizzę.
Tu warto dodać, że akcja Motomikołaje to nie jedyna inicjatywa elbląskich motocyklistów. Również z okazji Dnia Dziecka, miłośnicy warczących jednośladów, przyjeżdżają do Domu Dziecka, by wspólnie się bawić. Także w ciągu roku, gdy tylko jest taka potrzeba, elbląscy motocykliści służą pomocą. – Współfinansowaliśmy kursy prawa jazdy dla wychowanków, którzy może niekoniecznie uczą się najlepiej, ale nie opuszczają zajęć w szkole. To także nagroda za dobre sprawowanie - tłumaczy Rafał Pawłowski. - Dla nas największą nagrodą jest uśmiech dzieci i satysfakcja z tego, że komuś pomożemy. Mamy nadzieję, że dzięki tej akcji będziemy mieć także trochę lepszą opinię w mieście - przekonuje.
Obecnie w Domu Dziecka przy ul. Chrobrego przebywa 60 dzieci powyżej 8 roku życia. Od Nowego Roku statutowa liczba będzie wynosić 58 miejsc. Dzieci przebywające w placówce zostaną podzielone na dwie grupy 14 - osobowe i jedną 30 - osobową.