fot. elblag.net
Święta Bożego Narodzenia zbliżają się wielkimi krokami. Czy tego chcemy, czy nie, na witrynach sklepowych coraz częściej pojawiają się świąteczne ozdoby, sztuczni Mikołaje, którzy uśmiechają się do przechodniów i gestem zapraszają do odwiedzenia danego sklepu. Siłą rzeczy podświadomie zaczynamy myśleć o tym, co kupimy najbliższym i – co najważniejsze – ile przeznaczymy na to pieniędzy.
Święta Bożego Narodzenia to czas spędzany z rodziną. Bywa, że z dalekich stron zjeżdżają się krewni, których dawno nie widzieliśmy, a wówczas wywiązują się długie rozmowy, podczas których wspomina się stare dobre czasy, porównuje się niekiedy obecne święta do zeszłorocznych, snuje się również plany na kolejny rok.
Święta to również czas nerwów, pośpiechu, gorączkowego poszukiwania tego upragnionego prezentu, który spodoba się bliskiej osobie. Dynamiczny tryb życia współczesnego człowieka sprawia, że nie ma on czasu na to, by zatrzymać się i przemyśleć pewne kwestie. Centra handlowe co rusz przypominają, że zbliża się Wigilia i trzeba szybko zrobić najpotrzebniejsze zakupy…
Kuszące zapachy wabią nas do sklepów z kosmetykami, gdzie niezwykle uprzejma obsługa zachęca do zakupu zestawu perfum w promocji, która oczywiście wygasa tuż po świętach. Innym razem kolorowe wystawy sklepowe przyciągają najmłodszych, którzy wymownym wzrokiem patrzą na rodziców, niejako wymuszając na nich zakup upatrzonej zabawki.
Tylko czy mamy dać się ponieść szałowi świątecznych zakupów, czy może kupować rozsądnie? Im bliżej świąt, tym coraz mniej czasu na to, by wszystko odpowiednio zaplanować. Przeróżne portale wskazują, że przeciętny Polak wyda w tym roku na święta średnio ok 1200 zł, przy czym prawie połowę z tego na prezenty dla najbliższych. Dla wielu jest to kwota dość wysoka, a duża część z nas będzie musiała skorzystać z ofert firm, udzielających pożyczek.
W ciekawy sposób to, co od pewnego czasu dzieje się w okresie świątecznym, skomentowała pewna elblążanka, którą pytaliśmy o przygotowania do świąt: - Ostatnio Wigilia jest jakaś taka dziwna. – mówi pani Ewa. - "Magia świąt" to tylko slogan, który jest nadużywany w reklamach i na plakatach. Kiedyś to dopiero były święta. Jak dziecko dostało pomarańczę, to skakało z radości, bo to był rarytas, rzadkość. Dziś wszystko zmierza ku najgorszemu. Dochodzi nieraz do tego, że ludzie zadłużają się, byle tylko kupić prezenty, które koniec końców i tak się nie przydadzą albo szybko się zepsują. A w świętach przecież nie chodzi tylko o prezenty. Do Wigilii jest jeszcze trochę czasu, ale już teraz wiem, że pewnie wydam prawie wszystkie pieniądze na przygotowanie kolacji wigilijnej. Prezenty w tym roku będą skromne.