Ostatnio opublikowane wyniki matur odbiły się szerokim echem wśród uczniów, rodziców i nauczycieli. Nie ma się co dziwić. Ogólnopolskie media wskazują, że rocznik 1995, który zdawał maturę jest „najgłupszy od lat”.
Tegorocznej matury nie zdało aż 29% uczniów. Porównując ten wynik do lat wcześniejszych faktycznie można odnieść wrażenie, że „coś jest nie tak”. W roku 2010 i 2009 maturę oblało 19% uczniów, natomiast w 2008 – 21%. Od czasu wprowadzenia nowej matury czyli od 2005 roku systematycznie rośnie liczba niezdanych matur.
Statystyka mówi, że najwięcej osób nie zdało z matematyki (przypomnijmy: aż 25%). Eksperci prześcigają się w twierdzeniach i hipotezach, które miałyby wytłumaczyć taki stan rzeczy. Najczęstsze wytłumaczenie to zawyżony poziom tegorocznych testów. Nauczyciele przypominają, że obowiązek zdawania matematyki ustanowiono dopiero w 2010 roku. W podobnym czasie bardzo uproszczono podstawę programową z tego przedmiotu. Więc uczniowie zostali zamknięci w martwym kole – obowiązkowy przedmiot jest, a ilość godzin na naukę zmniejsza się.
Inni eksperci winią samych uczniów. Twierdzą, że rocznik 1995 to najmniej zaangażowana w naukę młodzież od wielu lat. W ich opinii dla młodych ludzi liczy się tylko teraz zabawa i elektronika, a nie nauka.
A na to wszystko odpowiadają sami uczniowie-maturzyści, którzy nie zgadzają się ze stwierdzeniem jakoby byli „najgłupsi od lat”. Zarzucają nauczycielom, że nie potrafią się dostosować do zmieniającego się świata i stosują ciągle te same sposoby nauczania. Nie poświęcają czasu na naukę, a na sprawdziany, klasówki i wystawianie ocen, które, w opinii tegorocznych maturzystów, nie są najważniejsze.
W Elblągu jest podobnie. Rozbrzmiały głosy oburzenia pod artykułami w lokalnych mediach o słabych wynikach w porównaniu z latami wcześniejszymi. I trudno rozrzekać kto ma tak naprawdę rację. W tej sytuacji najmądrzejszym wyjściem jest reorganizacja szkolnictwa i poważne zastanowienie się nad problemem coraz mniejszej zdawalności. Obrzucanie winą wszystkich wokół nie jest dobrym rozwiązaniem.
A poprawkowiczom życzę powodzenia w kampanii sierpniowej!
opr. na podst. onet.pl, wp.pl, wyborcza.pl, natemat.pl