fot. Konrad Kosacz
Nic nie oddziałuje lepiej na odbiorcę, niż liczby. Więc wymieńmy kilka z nich. MDK to placówka, która istnieje ponad 30 lat. Na dziś liczba uczestników wynosi około 800 osób. Wychowankowie osiągają od wielu lat ogromne sukcesy na arenie ogólnopolskiej, ale też i międzynarodowej. Ile tych sukcesów? Dziesiątki, jeżeli nie setki. Lista osiągnięć wychowanków i ich wychowawców, TYLKO z ostatnich trzech lat, zajmuje przeszło 6 stron maszynopisu. Czy to mało?
Młodzieżowy Dom Kultury nie będzie zlikwidowany – twierdzą władze miasta w osobie prezydenta i dyrektora departamentu edukacji. Zostanie przekształcony w „Miejski Dom Kultury”. Teoretycznie wszystko „będzie dobrze” - Miejski DK będzie miał nawet możliwość pozyskiwania pieniędzy z projektów, a „nauczyciele” będą zatrudnieni w oparciu o umowę o pracę. Oznacza to koniec przywilejów związanych z kartą nauczyciela.
Dlaczego ujęliśmy słowo „nauczyciele” w cudzysłów? Bo nie do końca jest to poprawne określenie względem osób, które pracują w MDK. Jest to wykwalifikowana kadra pedagogiczna po studiach kierunkowych, artystycznych. Zatrudniając pracowników stosowano troszeczkę inny klucz. Liczyła się wiedza artystyczna i umiejętność pracy na zasadzie mistrz-uczeń. Nauczyciele to artyści, którzy chętnie przekazują swoją olbrzymią wiedzę i doświadczenie młodszym pokoleniom.
Po przekształceniu, wielu z nich zrezygnowałoby z pracy, ponieważ ich umiejętności nie dotyczą sfery organizacji imprez masowych, miejskich, a właśnie m.in. takimi sprawami zajmowałby się Miejski Dom Kultury. Wielokrotnie zaznaczała ten fakt dyrektor placówki, Janina Dziwniel-Stępka, która wcześniej pracowała w Miejskim DK.
Zarzuty, jakoby pracownicy MDK (ale i też ogólnie nauczyciele w szkołach) pracowali tylko 18 godzin tygodniowy, są nie tyle nietrafione, co... nieświeże. Od naprawdę wielu, wielu lat dyskutuje się o tym „jak nauczyciel ma dobrze” ze względu na przepisy zawarte w Karcie Nauczyciela. Mało osób zauważa, że 18 godzin to tylko i wyłącznie stricte prowadzenie zajęć z daną grupą. Do nich trzeba się wcześniej przygotować, po drodze, tak, jak ma to miejsce w MDKu, trzeba zorganizować koncert, konkurs, festiwal bądź inne wydarzenie „po godzinach”. Jak tłumaczy dyrekcja placówki, do tego dochodzą godziny prób (poza zajęciami programowymi) oraz wyjazdy na imprezy masowe (również te elbląskie np. Wigilijne Spotkania Elblążan czy też Elbląskie Dni Chleba).
Młodzieżowy Dom Kultury to również, wbrew swojej nazwie, zajęcia dla osób niepełnosprawnych, seniorów, rodzin z dziećmi. Jedną z misji placówki jest łączenie pokoleń, wychodzenie do środowisk osób starszych i chorych.
Warto powrócić do argumentu władz miasta, jakoby Miejski DK będzie miał możliwość pozyskiwania pieniędzy z projektów.
Tak, to prawda, ale trzeba wiedzieć, że te projekty to jednorazowe zdarzenia, wymagające finansowego wkładu. Miejski Dom Kultury powołany na bazie MDK nie posiadałby nawet odpowiedniej bazy i wyposażenia, nie mógłby więc konkurować z takimi placówkami, jak np. Centrum Spotkań Europejskich Światowid, nie mówiąc już, że projekty te adresowane będą do tej samej społeczności.
Dziś z MDK bardzo mocno i aktywnie współpracuje Rada Rodziców, która, jak tłumaczy sama dyrekcja, w dużej mierze jest współtwórcą istniejącej placówki. Po przekształceniu nie będzie miała żadnego wpływu, co może obniżyć jakość pracy.
Przejdźmy do rzeczy najważniejszej – sukcesów placówki. Jan Zaborowski, dyrektor III LO, na ostatniej debacie nt. oświaty w bardzo sarkastyczny sposób stwierdził, że wizję przeniesienia jego szkoły traktuje jako kiepski żart na 25-lecie jego szkoły. I w ten sam sposób, z delikatnym uśmiechem i zarazem politowaniem na twarzy, można skomentować wizję przekształcenia MDKu.
A konkretniej: w roku szkolnym 2013/2014 MDK otrzymał tytuł Kreatora Kulturalnego Roku. Uzyskał najwyższą ocenę z Raportu Ewaluacji Problemowej powołanej przez Kuratorium Oświaty w Olsztynie. Liczne wyróżnienia i miejsca na podium w szeregu konkursów miejskich, wojewódzkich, ogólnopolskich i międzynarodowych. Uczestnictwo w programach telewizyjnych (X-Factor), nagrody na dużych festiwalach (Festiwal Gdynia Open 2015, pierwsze miejsce).
Podsumowując: każda sekcja ma swoje większe lub mniejsze sukcesy. Każda. MDK dzięki tym działaniom, dziś ma status placówki niezwykle prestiżowej, stanowiącej główny ośrodek kultury dla młodzieży w Elblągu.
To Marek Pruszak, radny PiS, był głosem nadziei dla przedstawicieli MDKu na wspomnianej debacie. Zaznaczył, że w kwestii przekształcenia i tak ostateczny głos będą mieli Radni. Można więc już dziś podejrzewać, że Młodzieżowy Dom Kultury nie zostanie „Miejskim...”. Oby tak właśnie się stało.