Plac zabaw, który istniał niegdyś na zapleczu amfiteatru, dawno odszedł w zapomnienie. Dziś atrakcją dla dzieci odwiedzających Dolinkę, są nowoczesne zabawki znajdujące się w zupełnie innej części parku. Czy nasze pociechy mogą bawić się na nim bezpiecznie?
Nowoczesna konstrukcja wymalowana pastelowymi barwami, zaokrąglone brzegi urządzeń, świeże powietrze i wolna przestrzeń – czego więcej chcieć na placu zabaw, w piękny, słoneczny dzień? Na to pytanie odpowiedziały mi najbardziej kompetentne osoby – rodzice młodych użytkowników.
Jak każdy inny plac, ma swoje wady i zalety
- Wygląd tego placu z pewnością zachęca, żeby zatrzymać się przy nim na dłuższą chwilę. Według mnie, sama konstrukcja jest ciekawa. Bezpieczeństwo zwiększa piasek, który amortyzuje upadki – mówi Agata, mama Wiktora. - Jednak mam pewne zastrzeżenia. Dziecko to dziecko, chwila nieuwagi, i nietrudno o nieszczęście, kiedy w pobliżu jest woda. Ogrodzenie spełniłoby swoją rolę, również pod względem estetyki – ludzie chętnie wychodzą do parku na spacer z psami, ale niechętnie sprzątają odchody po swoich pupilach. Brakuje mi również odrobiny cienia, gdyż wszystkie zabawki znajdują się w pełni słońca, a dzieci nie rozumieją, że jego nadmiar może szkodzić – tłumaczy.
Zdania są jednak podzielone
Według Marty, mamy Tomka i Kuby, dziecka należy wszędzie pilnować tak samo – bez względu na to, czy jest w pobliżu woda, czy nie. Uważa także, że plac w widocznym miejscu zniechęci wandali. Ponadto zwraca uwagę, że konstrukcja jest niezwykle skromna, jak na lokalizację w tak dużym parku.
Jako mama, również mam nadzieję, że kiedyś doczekamy się zarówno ogrodzenia, jak i zacienionego zakątka. Mimo to, warto zauważyć, że plac na Dolince wyróżnia się chociażby podziałem na większy – dla dzieci starszych, i mniejszy – dla młodszych. Zaprojektowana konstrukcja została wyposażona w elementy, które w istocie niezbyt skomplikowane, przyciągają uwagę najmłodszych. Nie do końca bezpieczne belki, prowadzące na przykład na małą zjeżdżalnię, zostały zastąpione płaskimi schodkami, z którymi poradzi sobie nawet mała stópka. Według niektórych osób, brakuje w tym miejscu piaskownicy, ale o tym, że nie jest ona niezbędna, świadczą radosne miny rozbrykanych maluchów.