fot. Konrad Kosacz
No i mamy jesień. Wprawdzie jeszcze nie złotą, ale kasztanów jest i to sporo. Czas wrócić wspomnieniami do lat dzieciństwa, a w tę podróż warto zabrać swoje dzieci. Niezależnie od pogody warto wybrać się na rodzinny jesienny spacer. Gdy złote słońce sączy się między chrupkimi liśćmi, jest oczywiście najpiękniej. Można zbierać kasztany, łapać babie lato, brodzić po alejkach w dywanach z listowia. Ale gdy pada deszcz, także może być zabawnie, wystarczy ubrać się w nieprzemakalne spodnie, pelerynę i kalosze. A potem wrócić do domu na ciepłe mleko lub herbatę z sokiem malinowym i zacząć wspólną zabawę. No właśnie!
Kasztanowe ludziki
Klasyka gatunku, urocze zajęcie dla dużych i małych. Duzi przygotowują kasztany (wywiercają w nich dziurki). Mali za pomocą zapałek (bez siarkowych łebków) łączą je w coś człekokształtnego. Można im potem namalować buzie białym korektorem.
Dywan z liści
Potrzebne będą farby do malowania rączkami i folia malarska, którą przykryjecie podłogę. Na niej ułóżcie duży karton i pozwólcie dziecku pokryć go odciskami łapek, przypominającymi liście dębu, które spadły z drzewa. Taka piękna praca może potem zawisnąć na ścianie albo, przyczepiona magnesami, na lodówce.
Ruchome obrazki
Z kasztanów możecie układać różne kształty i zmieniać je w zabawny sposób. Ułóżcie głowę misia. A gdy tylko przesuniecie kilka kasztanów, sprawiając, że uszy z okrągłych staną się spiczaste, miś zmieni się w kotka! Może teraz spróbujecie kotka zmienić w zająca?
Buszując w zbiorze
Jeśli na każdym spacerze zbierzecie po kilka kasztanów, szybko uzbiera się ich cała miska. Sprawdźcie, jakie przyjemne jest grzebanie w nich rękami, przetaczanie między palcami. A może dziecko spróbuje wejść do miski i poczuć je bosymi stopami? Potem możecie się zabawić w małpie sztuczki. Małpki mają bardzo chwytne stopy - spróbujcie stopami przełożyć kasztany ze wspólnej miski na podłogę. Kto uzbiera większą kupkę, ten wygrywa.
Jeże
Prócz kasztanów ze spaceru przynieście kiedyś ich kolczaste łupinki. Używając plasteliny (do tego celu dobrze nadają się bure zlepki wielu kolorów, z którymi zwykle nie ma co zrobić), zmieńcie kilka połówek łupin w rodzinę jeży. Uwaga - dorosły powinien sprawdzić, czy kolce nie są zbyt ostre, i ewentualnie nieco je przyciąć. Można dla jeży urządzić dom z pudełka po butach, łóżeczka z pojemniczków po serku, miseczki z nakrętek od butelek i wymyślić ich rodzinną historię.
Koncert jesienny
Do kilku pustych plastikowych butelek po napojach wsypcie (osobno) trofea przyniesione ze spacerów: kasztany, jarzębinowe kulki, żołędzie; a do płaskiego plastikowego pudełka (jak na resztki jedzenia) - suche liście. Potrząsajcie swoimi "instrumentami". Prawda, że wydają różne ciekawe dźwięki? A może zabawicie się w "jaka to melodia"? Najpierw poznajcie wszystkie dźwięki, a potem niech jedna osoba zamknie oczy i zgaduje, czym grzechocze druga.
Barwny witraż
Przygotujcie duży, prostokątny kawałek cienkiej, przejrzystej bibuły. Zebrane na spacerach i dobrze wysuszone różnokolorowe liście naklejcie na całej powierzchni bibuły. Liście muszą być całkiem płaskie, suszone pod "prasą" z ciężkich książek. Gdy praca wyschnie, przyklejcie ją za pomocą taśmy klejącej do szyby. Gdy zaświeci słońce, zobaczycie, jak piękny witraż właśnie stworzyliście.