zdjęcie poglądowe, stanowi ilustrację do poniższego tekstu fot. Bartłomiej Ryś
Gdy PWSZ w Elblągu chwali się uruchomieniem studiów magisterskich dla nauczycieli, w międzyczasie we wrześniu tysiące z nich straci pracę. Co najmniej 7 tys. już zwolniono, drugie tyle pójdzie na wcześniejsze emerytury a 2-3 tys. młodych nauczycieli szkoły nie przedłużyły kontraktów – podaje Gazeta Wyborcza. Przyczyną nie jest polityka czy też „dobra zmiana”, ale niż demograficzny i zatrzymanie sześciolatków w przedszkolach.
Sytuacja oświaty w Elblągu nie jest trudna – jest tragiczna. Ilość nauczycieli w dalszym ciągu utrzymuje się na podobnym poziomie, co jeszcze 7-10 lat temu. Ilość dzieci w tym samym, analogicznym okresie spadła. Spójrzmy na liczby: w roku szkolnym 2007/2008 liczba uczniów w elbląskich szkołach i placówkach oświatowych wynosiła 22.116 osób. Okres 2015/2016 to spadek aż o 4.303 osoby – do poziomu 17.813 osób. W tym samym okresie ilość etatów nauczycielskich zmalała o... 5. Ilość zatrudnionych nauczycieli mniej więcej jest stała i od roku 2007/08 do 2015/16 wynosi mniej więcej 2200 osób.
W całej Polsce natomiast, jak czytamy w publikacji „Wyborczej”, pracuje ponad 600 tys. nauczycieli. W latach 2012-2014 ze względu na niż demograficzny pracę straciło około 20 tys. z nich. Ten rok będzie jednak wyjątkowo trudny, bo do zwolnień wynikających z niżu dojdą te spowodowane wycofaniem się rządu PiS z posyłania sześciolatków do szkoły. Efekty? Wstępne szacunki Związku Nauczycielstwa Polskiego mówią nawet o 15 tys. nauczycieli, którzy stracą pracę.
- Na papierze nie wygląda to aż tak źle. Zwolnionych może być co najmniej 7 tys. nauczycieli - mówi Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego.
Ale dodaje:
- Trzeba pamiętać, że statystyki nie obejmują nauczycieli, którzy poszli na przymusowe emerytury, a tych może być drugie tyle! Do tego dochodzą urlopy dla poratowania zdrowia oraz zwolnienia najmłodszych, którzy mieli umowy na czas określony. Tych ostatnich może być 2-3 tys. W statystykach nie widać też tego, że wielu nauczycieli zostaje w pracy np. na jedną czwartą etatu za niewielką pensję.
Podobnie dzieje się w Elblągu – na naszych łamach publikowaliśmy informację o tym, że władze miasta porozumiały się ze związkami zawodowymi. Efektem rozmów jest podwyżka w zamian za deklarację o przejściu na emeryturę. Szykują się więc kolejne zwolnienia i „dobrowolne” odejścia, liczba dzieci nie rośnie, więc przyszli młodzi nauczyciele będą prawdopodobnie mieć olbrzymi problem ze znalezieniem pracy.
Jak udało nam się dowiedzieć, prezydent Elbląga Witold Wróblewski w najbliższy czwartek organizuje specjalną konferencję prasową, na której poruszy kwestie związane z systemem odejść na emeryturę dla nauczycieli.
- Będzie to konferencja w pełni poświęcona oświacie – tłumaczy Joanna Urbaniak, rzecznik prezydenta.